Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz oraz przewodniczący Dolnośląskiej "Solidarności" Kazimierz Kimso podczas uroczystości odsłonięcia tabliczki z nazwą bulwaru. Bulwar znajduje się pomiędzy mostami Grunwaldzkim i Pokoju.
W trakcie uroczystości prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, przypominając życiorysy pary prezydenckiej, podkreślił ich "niewątpliwą i autentyczną troskę o losy Polski i obywateli". Mówił też o wzorowym małżeństwie i miłości Marii i Lecha Kaczyńskich.
- Dla niektórych Lech Kaczyński był postacią kontrowersyjną, ale dla mnie był niekłamanym autorytetem - podkreślił Dutkiewicz.
- Cieszę się, że Wrocław, jako drugie duże miasto w kraju po Sopocie, nazywa przestrzeń publiczną imieniem tak wybitnych ludzi. (...) Brakuje nam Lecha Kaczyńskiego, szczególnie teraz, gdy deptane są prawa pracownicze i wszystkie ideały "Solidarności" z lat 80-tych - powiedział przewodniczący dolnośląskiej "Solidarności" Kazimierz Kimso.
Na uroczystości zabrakło córki Marii i Lecha Kaczyńskich, Marty. List od niej odczytał poseł Prawa i Sprawiedliwości Dawid Jackiewicz. Marta Kaczyńska podziękowała wrocławianom za upamiętnienie swoich rodziców, którzy - jak podkreślała - całe swoje życie poświęcili służbie Polsce.
Jackiewicz zaznaczył z kolei, że Lech Kaczyński cenił i wspierał Wrocław m.in. w staraniach o Expo. - Wielokrotnie gościł tutaj z wykładami i w oficjalnych delegacjach, jako głowa państwa. Dlatego nikt nie powinien mieć wątpliwości, czy warto prof. Lecha Kaczyńskiego i jego małżonkę uhonorować nadaniem ich imienia temu bulwarowi - dodał poseł.
Maria i Lech Kaczyńscy zginęli w katastrofie samolotowej w Rosji pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. Na pokładzie było 96 osób, w tym m.in. dowódcy polskiej armii, parlamentarzyści, członkowie stowarzyszeń kombatanckich, duchowni. Udawali się na odchody rocznicy mordu na polskich oficerach, dokonanego przez NKWD w czasie II wojny światowej.
No comments:
Post a Comment