Najpoważniejsze muzea na świecie - Ermitaż, Pinakoteka Watykańska, National Gallery w Waszyngtonie - pożyczają do Londynu swoje obrazy. Dlaczego Kraków miałby tego nie zrobić? - mówi "Gazecie" prof. Maria Poprzęcka
Najsłynniejsze dzieło malarstwa obcego w zbiorach polskich "Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci otrzymało od ministra kultury zgodę na wyjazd do Londynu. "Dama" ma wziąć udział w wystawie czasowej "Leonardo da Vinci. Malarz dworu w Mediolanie" w National Gallery w Londynie.
Polski obraz jest własnością Fundacji Książąt Czartoryskich w Krakowie, przechowywany jest w Muzeum Książąt Czartoryskich, oddziale krakowskiego Muzeum Narodowego. Na wyjazd obrazu z Polski zgodził się wiceminister kultury, naczelny konserwator zabytków Piotr Żuchowski. Sprawa trafiła do niego, ponieważ wcześniej negatywną opinię na temat wywozu dzieła za granicę wydał wojewódzki małopolski konserwator zabytków.
Przeciw decyzji o wypożyczeniu obrazu protestuje krakowski oddział Stowarzyszenia Historyków Sztuki. W listopadzie historycy sztuki zaalarmowali brytyjską organizację ArtWatch zajmującą się obserwowaniem nadużyć w dziedzinie muzealnictwa: "Wysłanie krakowskiego obrazu za granicę jest ubezpieczone na sumę 300 mln euro, ale w razie nieszczęścia nikt nie będzie w stanie przywrócić tego bezcennego arcydzieła do życia". Powołali się też na opinię konserwator zabytków Grażyny Korpal z ASP w Krakowie, która stwierdziła, że taka podróż stwarzałaby dla obrazu poważne zagrożenie.
Sprawę ujawniły brytyjski "Observer" i belgijski "Le Soir". Brukselski dziennik napisał w sensacyjnym tonie: "Jeden z najpiękniejszych obrazów na świecie w niebezpieczeństwie". Wiąże się to według dziennika z tym, że został namalowany na desce i jako taki jest bardziej podatny na wstrząsy i zmiany temperatury.
Wystawa w Londynie ma zostać otwarta w październiku 2011 i potrwa do lutego 2012. Mają być na niej zgromadzone dzieła artysty związane z pobytem na dworze książąt Sforza w Mediolanie. "Dama z gronostajem" (znana przez lata jako "Dama z łasiczką") powstała ok. 1490 r. i przedstawia młodą Cecylię Gallerani, kochankę Lodovico Sforzy. Na wystawie mają być też inne słynne dzieła Leonarda, m.in. "Św. Hieronim" z Muzeum Watykańskiego i "La Belle Ferroniere" z Luwru.
Dyrekcja Muzeum Narodowego w Krakowie, choć może opiniować wyjazd dzieła za granicę, nie ma wpływu na to, co robi Fundacja Czartoryskich ze swoimi zbiorami. Fundacja powstała w 1991 r., po tym gdy Adam Czartoryski odzyskał własność swojej rodziny, w tym wybitną kolekcję sztuki przejętą w 1950 r. przez państwo. Fundacja nie ukrywa, że wypożyczenie dzieła za granicę wiąże się z gratyfikacją finansową. Maria Osterwa-Czekaj, wiceprezes fundacji, powiedziała PAP, że pieniądze, które Brytyjczycy zapłacą za wypożyczenie obrazu, "zostaną przeznaczone na modernizację Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie".
Dyrekcja Muzeum Narodowego w Krakowie jest sceptyczna wobec tych planów. - Kiedy obraz w 2009 r. jechał na wystawę do Muzeum Sztuk Pięknych w Budapeszcie - powiedział "Gazecie" Marek Świca, wicedyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie - małopolski wojewódzki konserwator zabytków zgodził się na to pod warunkiem, że obraz przez następne dziesięć lat nie będzie jeździł za granicę. Fundacja nie dotrzymała tego warunku.
Decyzji fundacji broni prof. Maria Poprzęcka, historyk sztuki z Uniwersytetu Warszawskiego. - To będzie bezprecedensowa wystawa Leonarda da Vinci, pierwsza, na której będzie tak wiele jego obrazów. Dlatego uważam, że "Dama z gronostajem" powinna się tam znaleźć. To wielka szansa dla obrazu, który jest znany wśród specjalistów, ale nie zaistniał w powszechnej świadomości. I szansa dla nas wszystkich, bo świat powinien wreszcie się dowiedzieć, jakiej rangi dzieło jest w polskich zbiorach. Ona na tej wystawie zabłyśnie jak gwiazda - powiedziała "Gazecie" prof. Poprzęcka. - National Gallery daje gwarancję jej bezpieczeństwa, najpoważniejsze muzea na świecie - Ermitaż, Pinakoteka Watykańska, National Gallery w Waszyngtonie - pożyczają tam swoje obrazy, dlaczego Kraków miałby tego nie zrobić? - dodała Poprzęcka.
"Dama z gronostajem" prócz wyjazdu do Budapesztu w 2009 r. była m.in. w ZSRR, we Włoszech, w Szwecji, Japonii i USA. W 1992 r. była jedną z atrakcji wystawy "1492" w Waszyngtonie w pięćsetlecie odkrycia Ameryki przez Kolumba. Znajduje się w zbiorach Czartoryskich od 1800 r. Do 30 stycznia można ją oglądać na Zamku Królewskim w Warszawie.
Oświadczenie Fundacji Książąt Czartoryskich
W związku z informacjami na temat wypożyczeń obrazu "Dama z gronostajem" oświadczamy, że między powstaniem Fundacji Książąt Czartoryskich w 1991 r. a rokiem 2004, kiedy prezesem Zarządu był dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, obraz Leonarda da Vinci wyjeżdżał pięć razy poza granice Polski (łącznie 11 wystaw: USA Szwecja, Włochy, Japonia, USA). Były to zawsze wyjazdy przygotowywane przez Muzeum Narodowe w Krakowie (z dochodu za wypożyczenia muzeum pobiera 10 proc., pozostała suma przeznaczana jest na cele statutowe Fundacji).
Jedyna podróż obrazu od czasu objęcia prezesury Zarządu Fundacji przez Adama Zamoyskiego w 2004 roku odbyła się między październikiem 2009 r. a lutym 2010 r. - na wystawę "Od Botticellego do Tycjana" w Muzeum Sztuk Pięknych Budapeszcie; był to wyraz wdzięczności narodu polskiego dla Węgrów za pomoc okazaną polskim uchodźcom po wybuchu II wojny światowej - zaszczytem dla Fundacji było móc w takiej materii reprezentować Polskę.
W 2010 roku Zarząd Fundacji otrzymał dwie prośby o wypożyczenie obrazu: na naukowo przełomową wystawę portretu epoki Renesansu organizowaną przez Gemaeldegalerie w Berlinie oraz na epokową wystawę monograficzną malarstwa Leonarda da Vinci planowaną przez National Gallery w Londynie, w której "Dama z gronostajem" ma odegrać kluczową rolę.
Obydwie te instytucje są w stanie zagwarantować najlepsze warunki klimatyczne i bezpieczeństwa (lepsze od tych, w których przebywał obraz dotychczas w Muzeum Czartoryskich). Transportem obrazu zajmuje się wyspecjalizowana firma o europejskiej renomie polecona przez Muzeum Narodowe, które też przygotowuje obraz do podróży i sprawuje nad nim pieczę przez cały czas trwania wypożyczenia. Według opinii pracujących w muzeum konserwatorów dzieł sztuki opiekujących się stale obrazem jego stan zachowania był i jest doskonały.
Oburza nas do głębi to, że kwestionując zasadność udziału obrazu w wystawach o światowym znaczeniu, podważa się nie tylko dobre imię Fundacji Książąt Czartoryskich, ale przede wszystkim kompetencje decyzyjne Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz kompetencje zawodowe Dyrekcji i Pracowników Muzeum Narodowego w Krakowie.
Polski obraz jest własnością Fundacji Książąt Czartoryskich w Krakowie, przechowywany jest w Muzeum Książąt Czartoryskich, oddziale krakowskiego Muzeum Narodowego. Na wyjazd obrazu z Polski zgodził się wiceminister kultury, naczelny konserwator zabytków Piotr Żuchowski. Sprawa trafiła do niego, ponieważ wcześniej negatywną opinię na temat wywozu dzieła za granicę wydał wojewódzki małopolski konserwator zabytków.
Przeciw decyzji o wypożyczeniu obrazu protestuje krakowski oddział Stowarzyszenia Historyków Sztuki. W listopadzie historycy sztuki zaalarmowali brytyjską organizację ArtWatch zajmującą się obserwowaniem nadużyć w dziedzinie muzealnictwa: "Wysłanie krakowskiego obrazu za granicę jest ubezpieczone na sumę 300 mln euro, ale w razie nieszczęścia nikt nie będzie w stanie przywrócić tego bezcennego arcydzieła do życia". Powołali się też na opinię konserwator zabytków Grażyny Korpal z ASP w Krakowie, która stwierdziła, że taka podróż stwarzałaby dla obrazu poważne zagrożenie.
Sprawę ujawniły brytyjski "Observer" i belgijski "Le Soir". Brukselski dziennik napisał w sensacyjnym tonie: "Jeden z najpiękniejszych obrazów na świecie w niebezpieczeństwie". Wiąże się to według dziennika z tym, że został namalowany na desce i jako taki jest bardziej podatny na wstrząsy i zmiany temperatury.
Wystawa w Londynie ma zostać otwarta w październiku 2011 i potrwa do lutego 2012. Mają być na niej zgromadzone dzieła artysty związane z pobytem na dworze książąt Sforza w Mediolanie. "Dama z gronostajem" (znana przez lata jako "Dama z łasiczką") powstała ok. 1490 r. i przedstawia młodą Cecylię Gallerani, kochankę Lodovico Sforzy. Na wystawie mają być też inne słynne dzieła Leonarda, m.in. "Św. Hieronim" z Muzeum Watykańskiego i "La Belle Ferroniere" z Luwru.
Dyrekcja Muzeum Narodowego w Krakowie, choć może opiniować wyjazd dzieła za granicę, nie ma wpływu na to, co robi Fundacja Czartoryskich ze swoimi zbiorami. Fundacja powstała w 1991 r., po tym gdy Adam Czartoryski odzyskał własność swojej rodziny, w tym wybitną kolekcję sztuki przejętą w 1950 r. przez państwo. Fundacja nie ukrywa, że wypożyczenie dzieła za granicę wiąże się z gratyfikacją finansową. Maria Osterwa-Czekaj, wiceprezes fundacji, powiedziała PAP, że pieniądze, które Brytyjczycy zapłacą za wypożyczenie obrazu, "zostaną przeznaczone na modernizację Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie".
Dyrekcja Muzeum Narodowego w Krakowie jest sceptyczna wobec tych planów. - Kiedy obraz w 2009 r. jechał na wystawę do Muzeum Sztuk Pięknych w Budapeszcie - powiedział "Gazecie" Marek Świca, wicedyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie - małopolski wojewódzki konserwator zabytków zgodził się na to pod warunkiem, że obraz przez następne dziesięć lat nie będzie jeździł za granicę. Fundacja nie dotrzymała tego warunku.
Decyzji fundacji broni prof. Maria Poprzęcka, historyk sztuki z Uniwersytetu Warszawskiego. - To będzie bezprecedensowa wystawa Leonarda da Vinci, pierwsza, na której będzie tak wiele jego obrazów. Dlatego uważam, że "Dama z gronostajem" powinna się tam znaleźć. To wielka szansa dla obrazu, który jest znany wśród specjalistów, ale nie zaistniał w powszechnej świadomości. I szansa dla nas wszystkich, bo świat powinien wreszcie się dowiedzieć, jakiej rangi dzieło jest w polskich zbiorach. Ona na tej wystawie zabłyśnie jak gwiazda - powiedziała "Gazecie" prof. Poprzęcka. - National Gallery daje gwarancję jej bezpieczeństwa, najpoważniejsze muzea na świecie - Ermitaż, Pinakoteka Watykańska, National Gallery w Waszyngtonie - pożyczają tam swoje obrazy, dlaczego Kraków miałby tego nie zrobić? - dodała Poprzęcka.
"Dama z gronostajem" prócz wyjazdu do Budapesztu w 2009 r. była m.in. w ZSRR, we Włoszech, w Szwecji, Japonii i USA. W 1992 r. była jedną z atrakcji wystawy "1492" w Waszyngtonie w pięćsetlecie odkrycia Ameryki przez Kolumba. Znajduje się w zbiorach Czartoryskich od 1800 r. Do 30 stycznia można ją oglądać na Zamku Królewskim w Warszawie.
Oświadczenie Fundacji Książąt Czartoryskich
W związku z informacjami na temat wypożyczeń obrazu "Dama z gronostajem" oświadczamy, że między powstaniem Fundacji Książąt Czartoryskich w 1991 r. a rokiem 2004, kiedy prezesem Zarządu był dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, obraz Leonarda da Vinci wyjeżdżał pięć razy poza granice Polski (łącznie 11 wystaw: USA Szwecja, Włochy, Japonia, USA). Były to zawsze wyjazdy przygotowywane przez Muzeum Narodowe w Krakowie (z dochodu za wypożyczenia muzeum pobiera 10 proc., pozostała suma przeznaczana jest na cele statutowe Fundacji).
Jedyna podróż obrazu od czasu objęcia prezesury Zarządu Fundacji przez Adama Zamoyskiego w 2004 roku odbyła się między październikiem 2009 r. a lutym 2010 r. - na wystawę "Od Botticellego do Tycjana" w Muzeum Sztuk Pięknych Budapeszcie; był to wyraz wdzięczności narodu polskiego dla Węgrów za pomoc okazaną polskim uchodźcom po wybuchu II wojny światowej - zaszczytem dla Fundacji było móc w takiej materii reprezentować Polskę.
W 2010 roku Zarząd Fundacji otrzymał dwie prośby o wypożyczenie obrazu: na naukowo przełomową wystawę portretu epoki Renesansu organizowaną przez Gemaeldegalerie w Berlinie oraz na epokową wystawę monograficzną malarstwa Leonarda da Vinci planowaną przez National Gallery w Londynie, w której "Dama z gronostajem" ma odegrać kluczową rolę.
Obydwie te instytucje są w stanie zagwarantować najlepsze warunki klimatyczne i bezpieczeństwa (lepsze od tych, w których przebywał obraz dotychczas w Muzeum Czartoryskich). Transportem obrazu zajmuje się wyspecjalizowana firma o europejskiej renomie polecona przez Muzeum Narodowe, które też przygotowuje obraz do podróży i sprawuje nad nim pieczę przez cały czas trwania wypożyczenia. Według opinii pracujących w muzeum konserwatorów dzieł sztuki opiekujących się stale obrazem jego stan zachowania był i jest doskonały.
Oburza nas do głębi to, że kwestionując zasadność udziału obrazu w wystawach o światowym znaczeniu, podważa się nie tylko dobre imię Fundacji Książąt Czartoryskich, ale przede wszystkim kompetencje decyzyjne Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz kompetencje zawodowe Dyrekcji i Pracowników Muzeum Narodowego w Krakowie.
No comments:
Post a Comment